Jak zobaczyłam ten oto karton u rodziców po torcie, to od razu wiedziałam co z niego moge zrobic!
Wykorzystałam obie części :)
Z pierwszej powstał nasz pierwszy teatr! Prywatny :)
Najpierw zrobiłam napis:
Potem kurtynę:
Widok ze sceny :)
Od razu pojawili się pierwsi aktorzy:
Na początek pójdzie Czerwony Kapturek. Mam prosty sposób na zrobienie figurek.
Dziś - jako że teatr powstał właściwie jak wróciliśmy po świętach do domu- więc całkiem niedawno- grały pacynki żaba i pies o których już pisałam, oraz malutkie figurki na palce z filcu, ale już kupne :)
Dawidowi bardzo sie podobało! Siedział z tatą na fotelach, generalnie nam wszystkim bardzo się podobało :) Żaba przywitała wszystkich widzów i zaprosiła do ogladania:) I przedstawienie się zaczęło. Myślę, że teatrzyk to bardzo fajna sprawa, mozna odgrywać krótkie bajki, scenki, co tylko przyjdzie do głowy. Nie wiem, czy nie ustalimy sobie poźniej jakiegoś dnia z "teatrem", gdzie zawsze coś sie pojawi. Teraz o jego używanie moge byc spokojna, bedzie miec wziecie. Moze fajnym pomysłem bedzie też zrobienie naszych zdjęć podklejonych na patyczkach i odgrywanie jakichs scenek z naszego życia, na bieżąco, gdzie w teatrzyku bedzie mozna Dawidowi wytłumaczyc pewne rzeczy, np. dlaczego jedne zachowania nie są mile widziane a drugie i owszem... A i może sam Dawid (jak nam się rozgada) będzie miał ochote grać :)
Wiem, że teatr można zbudować ze wszystkiego - dwa krzesła, jakaś zasłona, ale ja chcialam mieć coś, co w każdej chwili bedzie pod reka i nie bedzie od nas wymagało zawsze"budowania".
Nasz teatr uwazam za otwarty! :)
PS. Druga część kartonu powoli przekształca sie w .... mam nadzieję, że juz w weekend pokaże Wam w co :)
pięknie! :D sezon teatralny w pełni ;)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł i jaki kreatywny i eko - powtórne wykorzystanie materiału :)
OdpowiedzUsuńDziękuje. Wierzę skrycie, że posłuży nam przez długi czas, wszak to tylko oprawka, a cała reszta to przedstawienie. Pozdrawiam Was dziewczyny!
OdpowiedzUsuń