Jestem mamą Dawida i Adasia. 24.12.2010 i 24.09.2014 to dni, w których kolejno zmieniali moje życie - najpierw Dawid, przewrócił je o 180 stopni, potem Adaś je dopełnił.

piątek, 15 sierpnia 2014

I tak leci nam czas, pełen zmian :)

Odpoczywam, wyciszam się przygotowując w ten sposób na nadchodzące zmiany. To już ósmy miesiąc ciąży, wiec mam wrażenie, że dziecko może nadejść lada dzień. Choć oczywiście jesli w terminie to jeszcze mam czas:)
Matka natura tez mnie do tego przygotowuje, i choć Dawid śpi cała noc to ja budze się regularnie raz na "siku" - tak samo bylo przy Dawidzie. To chyba taki trening przed pobudką co trzy godziny.
Poza tym dzień mija mi bardzo powoli , tak jak lubie, w domu, z wyjściem na plac zabaw, na przygotowaniu obiadu, podwieczorku codziennym, regularnym, na byciu z Dawidem , który cały dzień jest ze mna, i mimo moich obaw wcale nie wchodzi mi na głowe.

Byliśmy też najpierw tydzien w Polsce we trojke z męzem - i zamiast morza w tym roku - wybieraliśmy sie nad jezioro, a Dawid radził sobie w wodzie z dnia na dzien coraz lepiej.
A potem jeszcze na jeden tydzien byłam u rodziców tylko z Dawidem. Dawid zbierał jajka od kur, dawał im pić, rozkładał siano królikom, sprzatał, zamiatał rejon, gdzie sa zwierzeta, zagladał do pracy moich rodziców, i miał udane wakacje. Jemu sie podobało. Teraz jest znowu całkiem inaczej, bo jestesmy tylko we trojkę, w bloku, bez podwórka, ale nie widze po nim zalu, ze cos mineło, albo ze tego nie ma caly czas. Chodzi chetnie na plac zabaw i wiecej robi rzeczy w domu.

Powoli zaczynam sie przygotowywac do zmiany, ze juz niedługo bedziemy we czwórke. Tyle rzeczy trzeba znowu zgromadzic, ciuszki z piwnicy wnieść na góre, przesortować co wziaść a co odłożyc, kupić juz teraz kombinezon na zime na dwór, bo ten Dawidowy bedzie na 100 % za mały, i wogole duzo duzo wiecej.

Jutro pojedziemy po kołyskę- łożko dostawiane - takie maleńkie :) nie mialam go przy Dawidzie i załuje. Mimo iz starcza na 6 moze 7 miesiecy uwazam je za praktyczne i ze warto. Pewnie, ze nie trzeba go miec... tak jak chusty do noszenia np. ale warto ! wiec przy tym dziecko nie zamierzam sie kierowac zasada " e objedzie sie" tylko " jest praktycznie, opłaca sie, ułatwi życie".

Dla Dawida mam kilka materiałow, ksiazek z zadaniami i inne zgromadzone na najblizszy czas, zeby bylo co robic, a nie zebym dopiero poszukiwała w necie czegos.
Lada moment zamówie juz też gwiazdkowy i urodzinowy prezent, w sumie wiem co chcemy mu dać , wiec bedzie juz w szafie. Generalnie ostatni czas wykorzystam na to , by zrobic to co już moge wczesniej, by potem sie nie stresować.

Jedna zmiana, która mnie niepokoi, napedza troche strachem, otóż, zdecydowaliśmy, ze Dawid przez zime zostanie ze mna w domu, raz ze wzgledu na choroby, dwa ze zima chyba bylo by mi ciezko przy pogodzie i niepogodzie pedzic z Dawidem i małym do przedszkola i potem znowu go odbierać. Ze musialabym patrzec na zegarek, a trzy, ze szukamy wiekszego mieszkania i w sumie nie wiemy kiedy sie przeprowadzimy - a jesli niedługo to wtedy całe przyzwyczajanie do nowego przedszkola bylo by bez sensu.
Tagesmutter zakonczyła z koncem lipca działalność .... moze gdyby nie konczyla, to Dawid by do niej dalej chodzil, az do przeprowadzki. I niepokoi mnie to ze nie bedzie mial kontaktu z dziećmi i językiem.
Sama mysle intensywnie, jak by to nam pomoc w takiej sytuacji. Lada dzien zaczniemy chyba nasza przygode z "dzienniczkiem", o którym czytalam na blogu Dwujęzycznośc".

Na nadjescie małego przygotowywyjemy sie wszyscy, takze Dawid. Gdy powiedziałam mu, ze zabawki dla niemowlaka to w sumie juz są, chciał je obejrzec, i dopytywał co z czym sie robi. Naj bardziej spodobała mu sie karuzela, zawieszanie pluszaków i jej nakrecanie.

W lipcu bylismy na weselu mojej siostry, impreza bardzo udana, Dawid spisał sie na medal, i towarzysko bawił sie z kazdym.


Mój mały slodziak pomaga dziadkowi :)