Jestem mamą Dawida i Adasia. 24.12.2010 i 24.09.2014 to dni, w których kolejno zmieniali moje życie - najpierw Dawid, przewrócił je o 180 stopni, potem Adaś je dopełnił.

piątek, 3 października 2014

Ile się zmieni, odkąd jest z nami Adaś ...

Ha, i już jest! Nasz kochany drugi synek.

24.09.2014 przyszedł na świat Adaś. Otrzymał moje ukochane imię - już Dawida chciałam tak nazwać, ale wtedy mąż "miał pierwszeństwo" wyboru ... - byliśmy umowieni - drugi synek będzie Adaś, albo wybiorę imie dla córki.

Tak więc mam swojego małego Adasia i jestem co tu ukrywać przeszczęśliwa ....
Wszystko jest inaczej niż było przy Dawidzie. Narazie wszystko przychodzi mi łatwiej.
Narazie Adaś jest słodkim bobasem, który tylko je i śpi, je i śpi - oby tym razem obyło się bez kolek, to juz bedzie pełnia szczescia.
Od razu udało sie z karmieniem. U Dawida w dniu wyjścia ze szpitala wypożyczałam już pompę do odciągania, bo mały nie ssał tylko traktował cycek jak smoczek. A potem wiadomo, karmienie z cyca, odpompowywanie, mycie sprzetu, i chwila moment znowu karmienie. Przy Adasiu jest spokojniej, od razu ssał prawidłowo.

Dzięki treningowi wstawania w nocy do Dawida (tak myślę), o dziwo wogole nie męczy mnie karmienie nocne. A przeciez to już tyle nocek pod rząd. Pamiętam, że wymeczona po porodzie z Dawidem (długo nie mogłam dojsc do siebie) bardzo brakowało mi tego właśnie snu i w sumie mąż mi dziecko w nocy podawał, potem zabierał, teraz wszystko robię sama i nie ziewam w dzien.
Także te dwie rzeczy póki co na plus :)




















Ktoś tu został starszym bratem :) Nasze marzenie spełniło się, Dawid ma rodzeństwo :)


















A co się zmieni, odkąd jest z nami Adaś - to już przyszły tydzień pokaże. Bo zostane z chłopakami sama :) Ale myslę , ze bedzie ok :)