Jestem mamą Dawida i Adasia. 24.12.2010 i 24.09.2014 to dni, w których kolejno zmieniali moje życie - najpierw Dawid, przewrócił je o 180 stopni, potem Adaś je dopełnił.

środa, 17 kwietnia 2013

Kosmo- karton ! Czyli kto leci z nami na Księżyc?

Z jednej części kartonu, który porwałam mamie powstał teatrzyk. Wyciagamy go raz w tygodniu, na wieczór, a mama robi krótkie przedstawienie. Radosci ciag dalszy!

Druga część też się przydała.

Wszystko zaczęło sie od tego, ze Dawida zafascynowały pojazdy z "Odgłosów" - samolot, helikopter i rakieta.
Zrozumiał, że wszystko lata. A ja chciałam mu jakoś wytłumaczyć różnicę pomiedzy samolotem a rakieta. No i tłumaczymy sobie zabawowo. Czy to za wczesnie jeszcze? Myślę sobie, że Dawid pewnie tego nie ogarnia jak powinien, ale pomoce wstepne, bardzo wstępne juz mamy, próbujemy sobie to tłumaczyc a z czasem, z czasem przyjdzie i te głębsze zrozumienie.


Od tego wszystko się zaczęło:  (karta z helikopterem gdzieś mi się zagubiła, gdy robiłam zdjęcia)

 
Fajnie by było mieć taki samolot, albo rakiete :) Ale po co od razu kupować, skoro ma się mamę, która przygotuje materiały i pomaluje i tatę, który ma troche wyobraźni i pojazdy wyczaruje :) Pojazdy są naprawdę wytrzymałe, bo zrobione z rolki, ale nie po papierze toaletowym tylko ... sama juz nie wiem po czym i bardzo twardego kartonu.
 
 
Na tę chwilę zrobiłam mini globus po montessoriańsku ( widoczne są jego niedoskonałości, bo chciałam "szybko" i tylko sprawdzić, czy uda mi sie wykonać większy globus, ale oczywiscie juz porzadnie). Cały koszt tego globusa to 4 zł plus farba, która juz miałam ... Niedługo zastapi go porzadny wielki globus :)
 
 
 
 
No i kosmo- karton ze Słońcem, Księżycem, Ziemią i rakietą ! Dumna jestem, bo pomysł urodził sie tylko i wyłącznie w mojej głowie :)
 
 
Wyciągamy wnioski: samolot lata nad Ziemią, od Afryki do Europy itd. Rakieta dużo, dużo dalej :)
 
 
Cały karton wykleiłam wydrukowanym kartkami z kosmosem, boki obmalowałam czarna farba i namaziałam białe plamki, nakleiłam wydrukowane Słońce, Księżyc. Wiem, że nie jest to ani wielkością ani pewnie odłegłością prawidłowe, ale pomoc ta bedzie nam służyc do czasu, aż zrozumiemy te wszystkie podstawowe pojecia: Słońce, Książyc, gwiazdy, Ziemia itd. Potem, po jakichś dobrych jeszcze latach  przejdziemy do konkretów :)
Całość powstała tylko i wyłącznie ze względu na fascynajce odgłosami pojazdów latających, taka fascynację trudno przegapić :) Bez tego nie pociągnęłabym tematu, ba nawet nie wpadłabym na pomysł zrobienia czegos takiego.
 
A tymczasem lecimy sobie na Księżyc, a co !
 


W tym tygodniu przesypujemy sobie kaszę z dzbanka do dwóch kubeczków i przypinamy klamerki do koszyczka :)

Pozdrawiam!

2 komentarze:

  1. Bardzo mi się podoba Twoja inwencja! Chyba nie ma chłopca, który by się nie chciał tak pobawić :-) Chociaż moja córka od chłopięcych zabaw też nie stroni!

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne! Bardzo mi się podoba!
    Może coś od razu podpatrzę u Ciebie ;)
    A czym malowałaś globus... mam w planach podobne przedsięwzięcie :) więc jak już przetestowałaś to chętnie się dowiem :)

    P.S. jutro odp na maila bo ostatnio gorący czas u nas...

    OdpowiedzUsuń