Jestem mamą Dawida i Adasia. 24.12.2010 i 24.09.2014 to dni, w których kolejno zmieniali moje życie - najpierw Dawid, przewrócił je o 180 stopni, potem Adaś je dopełnił.

niedziela, 9 grudnia 2012

Zima, pomysły Dawida

Sypnelo śniegiem w wielu krajach Europy, u nas w Berlinie równiez.
Snieg Dawid dotknie, ale docenia i chetnie zaklada rękawiczki, zeby nie bylo mu zimno w raczki. Chetnie za to brodzi w śniegu, a na weekend mial okazje pojeździć pierwszy raz na sankach, i to na takich, na których jedziła wieki temu mama Dawida :) Bardzo mu sie podobało.
Na swieżym powietrzu w pobliskim parku :


Mama wymysla zabawy Dawidowi, Dawid wymysla zabawy sobie, tak , ze mama z tata placza czasem ze smiechu. Ostatnio na topie jest wyciaganie wszelkich toreb, reklamówk zgromadzonych u nas w jednej z szuflad w korytarzu i
a) pakowanie w nie swojego dobytku i chodzenie z 5 torbami po domu ( najczesciej ofiarą padaja ksiazki)
b) nakładanie ich na siebie, łącznie z głowa i ostrozne chodzenie po pokoju o np. tak :



(Babcia na widok wnusia tak chodzacego po pokoju ( w czasie rozmowy przez skejpa): uwazajcie na niego, z reklamówkami nie ma zartow -my spokojnie ze "uwazamy".... )
Na serio, nie zostawiam Dawida jeszcze wogole bez nadzoru, nawet jesli wychodzi do innego pomieszczenia, to nasłuchuje co takiego robi (zazwyczaj da sie to usłyszec) a jesli nie słychac to podgladam co robi. W pokoju gdy jestesmy razem to i tak mam "zboczenie" przygladania mu sie,co robi, jak sie soba zajmuje :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz