Jestem mamą Dawida i Adasia. 24.12.2010 i 24.09.2014 to dni, w których kolejno zmieniali moje życie - najpierw Dawid, przewrócił je o 180 stopni, potem Adaś je dopełnił.

środa, 11 września 2013

Ostatni tydzień w całości spędzony z mama

To już ostatni taki tydzień, jak za dawnych czasów, mama w domu, Dawid w domu - tylko my we dwoje. Jest pięknie, a nawet jak się zdarzaja zgrzyty, to szybko mijają, bo szkoda tracic czasu, cennego czasu we dwojkę. To jeden z takich tygodni, które pamięta się na długo, długo. Jedyny, niepowtarzalny, ostatni w najbliższym czasie!

Czas spędzamy bardzo intensywnie, wychodzimy na plac zabaw, na boisko z piłką nożną i na jazdę rowerkiem. Ruch musi byc ! Mimo, iż przez cały tydzień musimy spogladać w niebo, czy czasem nie złapie nas deszcz :) Ale dużo czasu spędzamy na dworze.

A w domu między innymi:

- transfer wody za pomocą pipety. Zajęcie, które wciągnęło Dawida bardzo... i o dziwo, poradził sobie z tym zadaniem od razu dobrze, wody utraconej po drodze naprawde nie bylo wiele.




-wspólne robienie ciasteczek





- klejenie liści jesiennych (zadanie przygotowalam juz rok temu, jesienią, i się doczekało, pomysł zaczerpnięty chyba z jakiegoś bloga zagranicznego)



- oraz rzeczy podyktowane życiem. Dawid wspólnie z tata obserwował w ogrodzie babci wsród krzewów "rasowe" pająki, tata pokazywał mu jak pająk zawija muche itd. namiastka tego w domu i z rzeczy ktore mieliśmy:

Dawid robi pajęczynę a potem wrzuca do niej pająka





A te oto stwory kosztowały mnie okolo 5 złotych. Nie mogłam ich nie wziąść :)



1 komentarz:

  1. Na pewno Dawid się świetnie bawił, szczególnie podczas przelewania wody!:-)

    OdpowiedzUsuń