Jestem mamą Dawida i Adasia. 24.12.2010 i 24.09.2014 to dni, w których kolejno zmieniali moje życie - najpierw Dawid, przewrócił je o 180 stopni, potem Adaś je dopełnił.

wtorek, 12 lutego 2013

Zaczerwieniło się u nas ;)

Najpierw będzie chorobowo. Trochę sie niepokoję, bo tak - Dawid już z dobre 3 tygodnie zaczął goraczkować, a że dostawał akurat zęby, wydawalo mi sie, że to od zębów. Po kilku dniach, gdy gorączka nie ustępowała a wrecz odwrotnie, poszłam do lekarza. Lekarka nic wielkiego nie stwierdziła, zaleciła bad. moczu zeby wykluczyc chorobe tego układu. Niestety wynik był zły - krew w moczu. Antybiotyk. Tylko ze po tym antybiotyku miało być dobrze ... przychodnia miała tydzień urlopu, kazali przyjsc po skończonym antybiotyku i po urlopie - jako ze nic sie nie stanie - poszłam dziś z moczem do badania i modląc sie ( a mając złe przeczucie) zeby było dobrze. I niestety, znowu, bądź ciagle- krew w moczu. Jutro mam zanieśc kolejny raz mocz z tymże że pojdzie on juz do labolatorium na dokladniejsze badanie i w czwartek odebrac wyniki. W miedzy tak zwanym czasie goraczka znikła i Dawid wydaje mi sie byc zdrowym chłopcem, a tu proszę, coś jednak jest nie tak. I znowu czeka mnie pobranie siku ... co przy D. łatwe nie jest, szczegolnie ze jest presja czasu i trzeba to zrobic do 11, bo wtedy wyniki jada do labolatorium.
 
Ale mimo wszystko staram sie nie poddawać złym myślom i z okazji Walentynek robić z D. różne rzeczy będziemy. Zupełnie nie wiem dlaczego i skad u mnie tyle zapału z powodu tego święta...do tej pory uważałam je za bezsensowne, według zasady pokazuj ze kochasz cały rok a nie jeden dzien) to teraz gdy jest D. widzę w tym dniu ( u nas tygodniu) same korzyści.
I tak:
1) zaczeliśmy od wytłumaczenia sobie - co to jest "kochać". Nie mogłam nie wykorzystac pomysłu z blogu "bielemorele" - o właśnie tego:
Mama Jasia udostepniła materiały do druku, więc wystarczy tylko wyciąć. Ja nie skorzystałam ze wszystkich zdjęc. Serce wisi u nas od wczoraj a D. od czasu do czasu domaga sie "opowiedzenia" tego co na nich jest. Super zadanie bo z udziałem dziecka - D. smarował kartki klejem i przyklejał na serce i pozwala jakoś "omówić" temat kochania, tak żeby to było coś więcej niż tylko robienie serc.
Już wydaje mi się to dobrym pomysłem, by przybliżyc D. w ten sam sposób Wielkanoc. Z żółtego brystolu można wyciąć duze jajo i poprzyklejać na nim obrazki do tej tematyki.
 
2) Materiały, które zrobiłam sama, wzorując sie na materiałach z poprzednich okazji:
 
* dopasowywanie wielkości
 
 
 
 * przeszywanka
 
 
 
3) do tego dochodza prace plastyczne min.
 
*obraz serce techniką odciskania palca ( pomysł z blogu "bielemorele")- dopiero zrobimy
 
* stemple z ziemniaka - na zdjęciu moje pierwsze doświadczenia z ziemniakiem. Bardzo fajna sprawa, będziemy kontynuować, szczególnie, że D. dziś techniką nie był zachwycony. Trzeba delikatnie próbować znowu - moze pora nie ta, może nie ten dzień. Jakoś nie spodobało mu sie.
 

 


3 komentarze:

  1. och kochana zdrówka dla Dawidka!!!! oby szybciutko to coś zgineło od antybiotyku. I dawaj znaki jak wyniki! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystko będzie dobrze :-*
    Całuski walentynkowe :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzieki dziewczyny - mam nadzieję ze będzie dobrze. Co ja na to mogę - że jak słysze "krew w moczu" to od razu myślę ...ze cos z nerkami... Dopiero jutro bede wiedziec cos wiecej bo beda wyniki dokladne. A w przychodni - zapomnij że ci cos wiecej powiedzą ... tylko usłyszysz "wynik moczu nieprawidłowy", to ze jest/ byla krew dowiedziałam się bo nie "odpuszczałam" i ciągnęłam dalej pytając, co konkretnie jest nieprawidłowe.

    OdpowiedzUsuń