Weszłam w Nowy Rok z postanowieniami, z rzeczami do zrobienia dla siebie i dla Dawida, dla nas.
Głównie chodzi o rozgardiasz, a raczej o to zeby go nie bylo!
Jeśli zrobię pokój Dawidowi, część "sprzetu" Dawidowego przeniesie sie do jego pokoju... teraz mamy wszystko w pokoju głownym, i jest mi bardzo ciasno. Mamy tu mała mebloscianke z miejscem na telewizor, mamy wysoki regał na rzeczy Dawida z czego z pierwszych trzech polek korzysta on, z dwoch wyzszych korzystam ja, mamy regał narożny, potem jeszcze jego stolik z krzesełkiem, mała szafke, kacik ksiazkowy Dawidowy, dwa male fotele z ława i łozko do spania dla nas... najwiecej miejsca jest posrodku pokoju, wszystkie boki zapelnione. Jest ciasno, wszedzie gdzies cos lezy, do tego gdy mam rozlozony jeszcze stojak na prania ( a prania po dwoch tygodniach jest full, mimo ze czesc i tak prałam u mamy) no to nie ma juz miesca wogole. I ta "ciasnota" przeszkadza mi najbardziej, gdy pomysle o "uporzadkowanym" otoczeniu dla Dawida, o schludnym, przejrzystym pomieszczeniu... o pozytywnych stronach tego. .. Brakuje nam jeszcze dobrych rozwiazan w paru sprawach.
Weźmy np. takie klocki:
mamy je w plastikowych wiekszych pudelkach, stoja na podlodze z braku szafki kolo stolika ... do tej pory byly dwa, po swietach sa trzy, bo jeszcze z malymi klockami lego i dzis np. Dawid chcac sie dostac do okna,... a chciał kilka razy .. wchodzil w te pudelka , tracał noga tak ze wszystko sie wysypywało... ROZGARDIASZ POSPOLITUS DOSLOWNIE!!!! Ile ja sie dzisiaj tych klockow nasprzatalam.. i nie robil tego specjalnie... a ja doszlam do wniosku ze to sie dzieje ( ten bałagan) dlatego, ze one sa z złym miejscu ( co ze mnie za matka...) gdyby były w pudełkach w regale typu ikea nie lezalyby na podlodze.
Rzecz kolejna - Nazbieralo nam sie pare malych, wiekszych aut.. nie mamy dla nich miejsca, jeden jest tu , drugi tam - dochodzi do mnie informacja ze trzeba by garaz wykombinowac...jakis znowu szysty na miare pod auta... Załamuje mnie fakt, ze mamy w domu nie tak jak bym chciała, nie mamy rzeczy, ktore juz dawno powinnam zrobic. To jest taki raczej dół.
Ale uwaga - nie spoczne, dopoki tej sytuacji nie polepsze! Koniec i kropka!
Postanowienia - o jest ich duzo ,,,
Plan na jutro -
1) przekonac meza, ze garaz dla aut dziecka, by parkował auta w jednym miejscu jest NIEZBEDNY, i ze nie moze czekac i czekac. Zabrac sie do jego wykonania.
2) ogarnac wreszcie ten rozgardiasz ...
Plan na nastepne dni-
1) Dokonczyc rozpoczete rzeczy - pomoce dla Dawida -jak najszybciej max. 3 tygodnie!
Plan na nastepne miesiace-
1)pokombinowac i znalezc srodki na pare chociaz mebelkow do pokoju Dawida, urzadzic mu pokoj.
Postanowienie na caly rok-
1) ograniczyc cukier bialy tylko do wypiekow, slodzic cukrem trzcinowym i innymi, zdrowszymi w mniejszych ilosciach
2)zakupic ( tu niestety finanse porzadza) materialy do czytania met. sylabowa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz