100 lat to swoja droga pierwsza piosenka, która Dawid chce i potrafi zaśpiewać ( ze wzgledu na to, ze niewiele jeszcze gada), śpiewa więc niektóre słowa po swojemu, ale "100 lat" i niech żyje, żyje "nam" słychac bardzo wyraźnie. Do tego śpiewa jak 100 lat śpiewać przystało, głośno i przeciągając ze mna niektóre wyrazy. Wczoraj chyba z 5 razy sobie tak głośno pośpiewaliśmy przy otwratym oknie, ciekawe co na to sądziedzi :)
Dawid robi kartkę:
Grunt, to dokładnie zamazać stopę :) Mama "sam" - rzecz jasna!
Potem były ręce, a potem wyszedł nam z tego motyl, na zdjeciu jeszcze bez oczu :)
A takie ciasto upiekła moja siostra na urodziny babci :)
Pyszne! To czekoladowe - to nie biszkopt, tylko istne czekoladowe szaleństwo. Nie tylko ja skusiłam sie na drugi kawałek:)
Pycha! Może mi jeszcze raz upiecze, moja siostra kochana :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz